Źródło: Freepik
Z zakupami w firmach jest inaczej niż z modą – trendy nie zmieniają się co sezon. Optymalizacja wydatków, wdrażanie skutecznych innowacji, doskonalenie procesów czy rozwój strategii zarządzania dostawcami nadal znajdują się na liście priorytetów dyrektorów zakupów, purchasing managerów oraz specjalistów ds. logistyki. Ale należy podkreślić, że ostatni czas jest przełomowy dla całej branży procurement. Jeśli chcemy przygotować naszą organizację do wejścia na wyższy poziom zakupów, musimy uczyć się od pionierów. I unikać pewnych praktyk. Oto nasz własny ranking antytrendów:
Antytrend nr 1. Mam talent, ale… w niego nie inwestuję
Badanie Hackett Group wykazało ciekawą korelację między zarządzaniem talentami a przychodami przedsiębiorstw. Firmy, które przodują we wdrażaniu talentów do swoich jednostek, osiągają przychody o 15% wyższe od konkurencji. Większość managerów innowacyjnych organizacji zdaje sobie sprawę z tego, że to odpowiedni pracownicy są przyszłością przedsiębiorstwa. Ale w praktyce programy zarządzania talentami nie zawsze są wdrażane, albo nie są wdrażane w należyty sposób. Ponadto pojawia się pytanie, co zrobić, by zarządzanie talentami stało się opłacalne? Przede wszystkim przedsiębiorstwa stają przed wyzwaniem nie tylko identyfikacji talentów, lecz również przygotowania dla nich odpowiednich programów rozwojowych. Wzrost nakładów na intensywne szkolenia i naukę pracowników zwiększa ich produktywność i sprzyja wzrostowi zysków w organizacjach. Nie można przy tym zapominać o takich czynnikach, jak różnice pokoleniowe i kulturowe oraz coraz większe znaczenie mediów społecznościowych, zwłaszcza w przypadku tzw. Milenialsów.
Antytrend nr 2. Sztuczna inteligencja jako zagrożenie dla ludzi
Jeśli mielibyśmy wybrać najważniejsze trendy technologiczne, które kształtowały procurement w ostatnich latach, z pewnością wymienilibyśmy: SI, big data oraz chmury obliczeniowe. O ile cloud computing stało się standardem, a wielkie wolumeny danych coraz częściej są podstawą analizy popytu wewnętrznego i narzędziem lepszego wyboru ofert, o tyle sztuczna inteligencja wciąż budzi najwięcej obaw i niejednokrotnie jest błędnie interpretowana. W erze cyfryzacji rodzą się złowieszcze wizje robotów pracujących zamiast ludzi. Dotyczy to również automatyzacji produkcji. Tymczasem w dojrzałych organizacjach innowacje tego typu mogą wspierać procesy podejmowania racjonalnych decyzji, czego przykładem są chociażby systemy Business Intelligence (BI). Nie można sobie wyobrazić współczesnego modelu biznesowego bez analizy i syntezy ogromnych zbiorów danych pochodzących zarówno ze źródeł wewnętrznych firmy, jak i z zewnątrz (np. z rynku). Obecnie bowiem pytanie nie brzmi, czy wdrażać podobne technologie, lecz jak to robić. O tym jednak w naszych kolejnych artykułach.
Antytrend nr 3. Byle jak najtaniej
Optymalizacja kosztów, choć stanowi jeden z fundamentalnych wymiarów prowadzenia działalności gospodarczej, bywa niewłaściwie rozumiana. Wprawdzie redukcja wydatków przedsiębiorstwa może przyczynić się np. do zwiększenia nakładów na inwestycje, z drugiej jednak strony nieumiejętnie przeprowadzona zwiększa ryzyko nieprawidłowości w funkcjonowaniu. Przykładem może być kupowanie tańszych podzespołów przez firmę produkcyjną, skutkujące pogorszeniem się jakości produktu końcowego, co w efekcie może doprowadzić do słabszej sprzedaży. Prawdziwa optymalizacja pozwala na znaczące oszczędności przy zachowaniu odpowiedniej jakości towarów, zgodnej ze standardami wewnętrznymi organizacji. Wyborowi odpowiedniego dostawcy sprzyja wykorzystywanie platform zakupowych, takich jak NextBuy, gdzie możliwe jest m.in. przyznawanie kryteriów pozacenowych oraz nadawanie im wag.